Pokazywanie postów oznaczonych etykietą na. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą na. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 listopada 2016

Pharmaceris T, krem z 5% kwasem migdałowym na noc, I stopień złuszczania,

Witajcie!

Jesień to idealny czas na używanie kosmetyków z kwasami. Słońce charakteryzuje się mniejszym promieniowaniem UV. A słońce nie jest przyjacielem kwasów, ponieważ są fotouczulające. Po ekspozycji na słońce mogą wystąpić przebarwienia. Kosmetyków z kwasami stosuje się w celu złuszczenia naskórka. Daje skórze efekt świeżości. Kwasy również delikatnie wygładzają zmarszczki. Już od pewnego czasu kwasy występują nie tylko w salonach kosmetycznych, ale również w kremach.
Kwasy również ma świetne zastosowanie w walce z trądzikiem. Ja po namowom koleżanki, która chwaliła krem Pharmaceris T, krem z 5% kwasem migdałowym na noc postanowiłam spróbować.





Po pierwszym zastosowaniu szczerze to zraziłam się... wysypało mnie jeszcze bardziej. Przestałam go używa. Może za bardzo wysuszył moją skórę os wewnątrz. Zaczęłam ją nawilżać.
Po około roku przypomniałam sobie o nim, a mój trądzik nadal jest. Na czole drobne krosteczki, które nie da się wycisnąć. Wyglądają jak wysypka. Żadne specyfiki też nie poradziły sobie, wiec postanowiłam dać mu drugą szansę :) Po pierwszym użyciu po długim czasie byłam miło zaskoczona. Krosteczki zrobiły się suche, a skóra na buzi była lekko rozjaśniona. Po kilku dniach stosowania go krosteczki zeszły. Na reszcie twarzy już nie działał jak na początku ale od czasu do czasu zastosowałam go na całą powierzchnię twarzy. Gdy krostki zeszły zaczęłam nawilżać skórę bo lekko wysuszył ją. A na czole, czyli tam gdzie stosowałam go najczęściej zaczęła się łuszczyć. Nawilżałam ją balsamem Cethapil by doprowadzić do normalnego stanu. a teraz gdy moja skóra wygląda o wiele lepkiej używam kremu co kilka dni. Na przemian z kremami nawilżającymi: Aloes ze Skin79 oraz krem nawilżający z Resibo.
Po długim czasie stosowania mogę stwierdzić, że moja skóra bardzo dużo zyskała.
Oprócz tego, że wiele niedoskonałości znikło, strefa T już nie wydziela tak dużej ilości sebum jak kiedyś. Zawsze rano budziłam się z tłustym czołem, teraz już tego nie ma.



Krem znajduje się w opakowaniu z pompką. Jak już kiedyś wspominała kilkakrotnie. Bardzo lubię tego typu opakowania ze względu na higienę. Krem mieści 50 ml. produktu. Jego konsystencja jest gęsta i lepka. Jest dość lekki i dobrze rozprowadza się na skórze. Po chwili nie ma go na skórze, szybko się wchłania. Krem jest łatwodostępny. Można go zakupić w aptekach, ja kupiłam go w Superpharm. Jego cena wacha się w granicach: 30-35zł.







Pozdrawiam!
:***

poniedziałek, 25 lipca 2016

Bioliq Dermo, Krem na trądzik regenerujący na noc

Cześć!

Ten post został zainspirowany przez moją znajomą. Można stwierdzić, że będzie ona współautorką tej recenzji. Gdy ostatnio byłam u niej w domu pochwaliła mi się ostatnio kupionym kosmetykiem.
Był to krem na trądzik regenerujący na noc firmy Bioliq.




Już wcześniej słyszałam o nim w reklamach, natomiast one same nie przekonywały mnie do jego zakupu. Moja dobra znajoma bardzo go chwaliła i namawiała żebym sama spróbowała jak będzie działać na mojej skórze. Przy najbliższej okazji, gdy byłam w drogerii skusiłam się do jego  zakupu a nie kosztuje on fortuny, więc nie  miałam dużo do stracenia :)



Głównym składnikiem kremu jest ekstrakt z białej herbaty. Hamuje nadmierne gromadzenie się złuszczanego naskórka i dzięki temu zapobiega przed powstawaniem zaskórników. Ma on działanie łagodzące i kojące, przez to poprawia stan skóry. Kwas oleanowy oraz żel osmotyczny, który znajduje się w składzie kremu ma działanie normalizujące dla gruczołów łojowych oraz działa antybakteryjnie. Ponadto krem działa regenerująco na skórę, przeciwdziała powstawaniu nowym zmianom trądzikowym oraz przyspiesza redukcję niedoskonałości. Producent obiecuje Nam, że będziemy się budzić o poranku z wypoczętą i odżywioną cerą. 




A jak krem zadziałał na mnie?

Aplikując krem na skórę miałam na skórze kilka niedoskonałości. Stosując go przez kilka dni, moja skóra wyciszyła się. Wypryski, które miałam wcześniej wysuszyły się i nie było po nich śladu. Byłam lekko zdziwiona, że po tak krótkim czasie ten krem zrobił tak wiele. Rano faktycznie skóra wydawała się 'uspokojona', bez zaczerwień. Minusem jest to, że krem lekko wysuszył mi skórę. Dlatego proponuję stosować go z przerwami. Ja przez tydzień stosowałam go na noc, a przez kolejny tydzień nawilżałam skórę. I tak na przemian. Niestety moje zaskórniki nie zniknęły, ale wysuszyły się i lekko wygładziły.

Z czystym sercem mogę go polecić wszystkim posiadaczkom cer z problemami trądzikowymi. Cieszę się, że dałam się namówić na ten krem, bo jest on dla mnie strzałem w dziesiątkę. Będę do niego wracać, gdy tylko moja cera zacznie szwankować.

Pozdrawiam :*