poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Skin 79, Aloe vera 99% wielofunkcyjny żel, mój MUST HAVE!

Cześć wszystkim!




O właściwościach aloesu od dawna słyszałam same dobre rzeczy. Stosowany jest nie tylko na skórę twarzy, ale i na całe ciało oraz włosy. Posiada właściwości nawilżające, przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przez  co sprawdza się przy skórze trądzikowej.
Pomyślałam, że przy mojej skórze problematycznej mógłby się sprawdzić. Postanowiłam kupić w sklepie internetowym Aloe Aqua Soothing Gel 99% firmy Skin79.

Żel zamknięty jest w jaskrawym, półprzeźroczystym pudełku o pojemności 300g. Żel ma rzadką konsystencję. Jest przeźroczysty. Ma delikatny, świeży zapach.

Ja najczęściej stosowałam go do twarzy na noc lub w ciągu dnia. Świetnie sprawdza się po wcześniejszym zastosowaniu peelingu, a następnie nakładając żel. Moja skóra wpijała żel. Na noc lubię dołożyć drugą warstwę.  Skóra po jego nałożeniu jest świetnie nawilżona, schłodzona. W dotyku wydaje się taka zimna Na drugi dzień moja skóra wydaje się uspokojona. Przeważnie moja skóra na brodzie oraz przy płatkach nosa jest zaczerwieniona, a tym razem nic takiego nie było. Nawet zaskórniki wydają się mniejsze. Stosując go już dłuższy czas widzę, że  jest on idealny dla mojej cery, a ciężko coś takiego znaleźć dla mnie, żeby jej nie zapychał mojej cery. Z czystym sercem mogę stwierdzić, że ten żel jest moim wielkim odkryciem.

Żel zdarzało mi się zastosować na włosy przed myciem zamiast olejowania. Można go również zastosować jako serum na końce, tylko trzeba uważać, żeby nie nałożyć za dużo, bo może skleić włosy.

Jest to bardzo uniwersalny kosmetyk. Można polecić go praktycznie każdej cerze. Można zastosować go do skóry twarzy, ciała jak i włosów. Dla mnie stał się niezastąpionym kosmetykiem.

Kto jeszcze nie spróbował, polecam, naprawdę warto! 




A Wy lubicie kosmetyki azjatyckie? Używacie? Jakie najbardziej przypadły Wam do gustu?

Pozdrawiam :* 
Ola

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Porównanie płynów micelarnych. Płyn micelarny 3w1 dla skóry wrażliwej vs. Garnier Skin Naturals Płyn Micelarny z Olejkiem arganowym do demakijażu wodoodpornego


Cześć dziewczyny! :)




Już od dłuższego czasu do zmywania makijażu używałam płynu micelarnego z Garniera. Dla mnie sprawdza się on idealnie. Będąc w drogerii zauważyłam na półce nowość – Garnier Skin Naturals Płyn Micelarny z Olejkiem arganowym do demakijażu wodoodpornego.  Gdyby nie to, że niedawno kupiłam różowy płyn pewnie bym go wzięła. Niestety, cały czas chodził mi po głowie. Musiałam go wypróbować. Byłam przekonana, że będzie tak dobry jak ten różowy. Po pewnym czasie kupiłam go bez zastanowienia, pomimo tego, że miałam jeszcze zapas tego wcześniejszego.
Muszę przyznać, że obydwa płyny są bardzo wydajne. Do zmycia makijażu wystarczą 2 waciki. Świetnie radzi sobie z wodoodpornymi  kosmetykami  bez większego tarcia przy zmywaniu. Po zmyciu moja twarz jest czysta, bez podrażnień, nie ma zaczerwień. Płyn nie wysuszył mojej skóry. Ten płyn nie ma żadnego zapachu. Kupiłam go w promocji za ok.12zł, ale bywa ona droższy. Tak jak już mówiłam, jest to najlepszy micel jaki do tej pory miałam. Ten produkt jest świetnym przykładem, że za nieduże pieniądze można mieć coś dobrej jakości.



Popatrzmy na moją nowość. To co odróżnia go od wcześniejszego to zapach.  Zapach jest delikatny i przyjemny, natomiast to nie jest najważniejsze. Dla mnie działanie kosmetyku jest sprawą pierwszorzędną. I do tego nie mam żadnych zastrzeżeń. Działa równie dobrze jak jego poprzednik do skóry wrażliwej. Następną rzeczą, która odróżnia te dwa płyny jest to, że po użyciu  płynu micelarnego z olejkiem arganowym  tłusty film na skórze pozostaje tłusty film. I tu się trochę zawiodłam, bo na opakowaniu jest napisane „nie pozostawia tłustej warstwy”. Skóra nie jest bardzo tłusta i lepka. Natomiast ja nie przepadam gdy kosmetyk pozostawia tłustą warstwę na skórze… Ale to tylko moje upodobanie. Jest to produkt z olejkiem więc nie powinno mnie to dziwić. Ja zawsze przemywałam twarz tonikiem i już nie było problemu.
Następną rzeczą jaka mi się nie spodobała – przy zmywaniu oczu produkt wszedł mi do oczu. Oczy zaczęły mnie piec i musiałam przemyć je wodą. Mojej siostrze też się tak stało. Być może to przez jakiś inny składnik. Sama nie wiem. A za płyn z olejkiem arganowym zapłaciłam około 17 zł.




Skład dla ciekawskich:

Płyn micelarny 3w1Aqua, Hexylene Glycol, Glycerin, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium EDTA, Poloxamer 184, Polyaminopropyl Biguanide


Płyn micelarny z olejkiem arganowym: Aqua/Water, Cyclopentasiloxane, Isohexadecane, Argania Spinosa Oil/Argania Spinosa Kernel Oil, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, CI 60725/Violet 2, Decyl Glucoside, Dipotassium Phosphate, Disodium EDTA, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Ethylhexyl Salicylate, Geraniol, Haematococcus Pluvialis/ Haematococcus Pluvialis Extract, Hexylene Glycol, Limonene, Linalool, Pentaerythrityl Tetra- Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Polyaminopropyl Biguanide, Potassium Phosphate, Sodium Chloride, Parfum/Fragrance (F.I.L. B176670/1).

Obydwa płyny są bardzo dobrej jakości. Można je dostać w większości drogerii. Ja następnym razem sięgnę po moją różową wersję. Nie znaczy to, że micel z olejkiem jest zły, tylko różowa wersja bardziej mnie przekonuje do siebie.


A Wy próbowałyście już nowego płynu od Garniera z olejkiem? I jaka jest Wasza opinia?

Pozdrawiam,

Ola :**

czwartek, 11 sierpnia 2016

Farmona Jantar, odżywka do włosów i skóry głowy

Witajcie dziewczyny!

Często, gdy coś niedobrego działo się z moimi włosami sięgałam po ten specyfik. Moje włosy ostatnio wypadają garściami, dlatego i tym razem zakupiłam ją by poratowała moje włosy. Wcierka ma wodnistą konsystencję i nie do końca jest przeźroczysta. Jej zapach kojarzy mi się z męskimi pefumami  Cały ten specyfik zamknięty jest w szklanej buteleczce. Mi osobiście opakowanie z taką końcówką odpowiada. Spotkałam się z opinią, że przez taką końcówkę leci mało produktu. Ale zawsze można tą końcówkę wyciągnąć i po problemie.





A jeśli chodzi o skład… ¾ to ekstrakty roślinne oraz substancje aktywne. Sami zobaczcie.

Aqua (Water), Propylene Glycol, Glucose, Amber Extract, Hedera Helix (Ivy) Extract, Lamium Album (White Nettle) Extract, Arnica Montana (Mountain Arnica) Flower Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract,  Arctium Majus (Burdock) Root Extract, Officinalis (Marigold) Flower Extract, Pinus Sylvestris (Pine) Bud Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Nasturtium Officinale (Watercress) Extract, Calendula  Tropaeolum Majus (Nasturtium) Flower Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Extract, Arginine, Biotin, Zinc Gluconate, Acetyl Tyrosine, Niacinamide, Panax Ginseng Root Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Calcium Pantothenate, Ornithine HCI, Polyquaternium-11, Citrulline, PEG-12 Dimethicone, Glucosamine HCI, Panthenol, Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Polysorbate 20, PEG-20, Zinc PCA, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Diazolidinyl Urea, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum (Fragrance), Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.




Jak wcierka działa na moje włosy?

Zawsze gdy jej używam pojawia się u mnie na włosach mnóstwo baby hair za co duży plus dla niej. Produkt zauważalnie wzmocnił moje włosy od nasady. Wydaje mi się, że ten produkt może niektórym osobom trochę wysuszyć skórę głowy, ponieważ niektóre zioła mają takie właściwości wysuszające. U mnie na początku stosowania przy linii czoła pojawiły się suche skórki, tylko trudno mi określić czy to po tej wcierce czy po nowym szamponie, którego zaczęłam używać.
Minusem używania tego produktu dla niektórych może być to, że wymaga on dużo cierpliwości i systematyczności. Moim zdaniem warto zainwestować trochę czasu w swoje włosy. One na pewno podziękują Wam za to 

A Wy jakie macie sposoby na wypadające włosy?

Buziaki

Ola :*

wtorek, 9 sierpnia 2016

Golden Rose, Kremowy Balsam Upiększający, BB Krem

Witam!

Przez długi czas używałam jednego podkładu. Na lato postanowiłam, że zmienię go na coś lżejszego, by moja skóra trochę „odpoczęła”.  Zdecydowałam się na krem BB, a dokładnie Golden Rose, Kremowy Balsam Upiększający.





Producent zapewnia, że po jego aplikacji cera będzie zdrowo wyglądać, a to dzięki jego lekkiej strukturze. Ma on też na celu wyrównać oraz wygładzić koloryt skóry oraz ją nawilżyć. Kosmetyk ochroni nam skórę twarzy przed szkodliwymi promieniami słonecznymi, ponieważ posiada SPF 25 (UVA/UVB). Produkt w składzie zawiera witaminę E, która posiada właściwości przeciwutleniacza.



 Kosztuje 29,90zł.

 Ma ładne, powiedziałabym też eleganckie opakowanie z dziubkiem. Wylewa on odpowiednią ilość produktu. Krem można kupić w 6 odcieniach. Pierwszy jest zimnym kolorem, a reszta jest nieco cieplejsza. Ja wybrałam numer  1.



Zapach jest bardzo przyjemny.
Po aplikacji produktu stwierdzam, że jego krycie  nie jest najlepsze, ale nie zapominajmy, że jest to krem, nie podkład. Sprawia, że możemy wyglądać naturalnie. Po nałożeniu drugiej warstwy krycie jest o wiele lepsze. Produkt delikatnie matowi skórę, ja utrwalam go jeszcze pudrem. Skóra wygląda świeżo i promiennie. Krem robi fajny efekt końcowy, bardzo ładnie wtapia się w skórę, zlewa ze skórą. Jest to świetna alternatywa na lato. Na pewno kupię go jeszcze nie raz :)

Polecam!

wtorek, 2 sierpnia 2016

Organic Therapy, Pianka do mycia twarzy z wyciągiem z arcydzięgla

Cześć wszystkim!

Zawsze do oczyszczania twarzy używałam kosmetyku w  formie żelu. Postanowiłam wypróbować czegoś nowego. Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad zakupem pianek do twarzy z naturalnym składem. Po dłuższym zapoznaniu się ze składami wybranych pianek oraz opiniami o nich, wybrałam piankę do mycia twarzy z arcydzięgla firmy Organic Therapy.
Kosmetyk nie zawiera:, parabenów, glikoli,syntetycznych barwników, ftalanów, silikonów, SLS i SLES.






Głownymi składnikami specyfiku są:
- arcydzięgiel litwor (Organic Angelica Archangelica Extract), który ma na celu zmiękczyć i ochronić skórę przed wolnymi rodnikami i negatywnymi czynnikami środowiskowymi, wspomaga podtrzymać właściwy poziom wilgotności na poziomie komórki, ma działanie antyseptyczne
- organiczny olej z wiesiołka (Organic Oenothera Bieniss Oil), normalizuje przemianę komórkową i pracę gruczołów łojowych oraz wilgotność, przywraca elastyczność skóry. Przeznaczony jest do skóry skłonnej do przedwczesnego marszczenia, podrażnień i przebarwień,
-  magnolia (Magnolia Acuminata Bark Extract) – ma działanie tonizująco - łagodzące,
- lilia biała (Lilium Candidum Flower Extract) – zapobiega powstawaniu zmarszczek i fotostarzeniu się skóry.


Skład: 

Aqua with infusions of: Organic Angelica Archangelica Extract, Organic Oenothera Bieniss Oil, Magnolia Acuminata Bark Extract, Lilium Candidum Flower Extract, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Decyl Glucoside, Coco-Glucoside, Glyceryl oleate, Parfum, Sodium Benzoate, Potasium Sorbate, Citric Acid


Pianka zamieszczona jest w plastikowym nie do końca przezroczystym opakowaniu typu air less. Pompka działa bez problemu. Biała pianka ma bardzo przyjemny, delikatny, owocowo-kwiatowy zapach.


Działanie: 

Piankę stosowałam po wcześniejszym zmyciu makijażu płynem micelarnym.  A pianką doczyszczam resztki zanieczyszczeń. I powiem Wam, że świetnie sobie z nimi radzi. Niestety bez wcześniejszego zastosowania płynu micelarnego pianka nie dałaby sobie rady z makijażem.  Moja skóra po jej zastosowaniu jest odświeżona, nie jest ściągnięta. Po zmyciu pianki wodą i jej wysuszeniu cera jest gładka, zmatowiona. Polecam tą piankę wszystkim, którzy poszukują produktu, który delikatnie oczyści ich skórę twarzy.

Pozdrawiam! :***