Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą z. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 lutego 2017

Ecodenta, wybielająca pasta do zębów


Cześć dziewczyny! :)


Ostatnimi czasy przetestowałam kilka produktów wybielających zęby. Jednym z nich jest pasta do zębów Ecodenta - wybielająca czarna pasta do zębów z węglem drzewnym i Teaviego.
 Chyba najbardziej co mnie w niej zaciekawiło to kolor - czarny. Takiej jeszcze nie miałam. A to przez jej skład. Jej głównym składnikiem jest czarny węgiel drzewny. Ma on właściwości wybielające. To już na pewno musiałam ją mieć. Skusiła mnie również tym, że jej skład jest zupełnie naturalny. Taka pasta to coś nowego dla mnie. Postanowiłam jej spróbować.






Opakowanie jest czarne, wykonane w bardzo dobrym stylu. Czarna pasta zapakowana jest w podobnym pudełku. Pasta w połączeniu z wodą staje się szara.

Smak ma mocny miętowy. Chwilami szczypało mnie w język. Zęby po umyciu są czyste i świeże. Wydaje mi się jakby były wypolerowane. Pasta bardzo dobrze czyści osad z jedzenia, herbaty czy kawy. A efekt świeżości utrzymuje się dłuższy czas. A co do efektu wybielania to na pewno zęby są po niej bielsze. Przy jej codziennym stosowaniu widać różnicę. Po jej używaniu moje dziąsła nie krwawiły, przy innych to się zdarzało. Cieszę się, że zdecydowałam się kupić tą pastę. Świetnie pielęgnuje moje zęby. Na pewno jeszcze po nią sięgnę.




Pozdrawiam,
Ola

sobota, 18 lutego 2017

Tanie i dobre dobre z apteki

Cześć dziewczyny!
Dzisiaj post trochę inny niż zwykle. Coś bardziej praktycznego. Niżej podam produkty przydatne w wielu sytuacjach. Nie będzie to post o drogich kosmetykach z Sephory, bo jakość i skuteczność nie zawsze idzie w parze z ceną. Są uniwersalne, wielofunkcyjne. Są to moje tanie hity apteczne, które nigdy nie zawodzą. Można je kupić w każdej aptece, a działają cuda, pomogą ukoić spierzchnięte wargi, nawilżyć suche łokcie lub przynieść ulgę oczom.



1. VitA-POS

Ja używam ją pod oczy, producent zaleca ją do stosowania do oczu. Maść  odkryła moja mama gdy miała problemy skórne wokół oczu. Maść świetnie nawilża i natłuszcza.Świetnie nadaje się jako maść pod i do oczu. Ma w swoim składzie dużą ilość witaminy A. Nie używam jej codziennie. Stosuję ją w sytuacjach gdy moja skóra jest podrażniona, przesuszona lub zmęczona od pracy przy komputerze. Szybko przynosi ulgę moim oczom. Maść kosztuje około 19zł.




2. Anida 

(z woskiem pszczelim i olejem makadamia najlepszy). Jak dla mnie najlepszy krem do rąk jaki do tej pory używałam. Jest niedrogi, a przy tym świetnie działa na przesuszoną skórę. Odżywia skórę rąk, zmiękcza ją. Po jego stosowaniu moja skóra jest zregenerowana. Miałam suche skórki przy paznokciach. Ten krem poradził sobie z nimi. Bardzo ładnie pachnie. Szybko się wchłania. Jest moim numer jeden. Po jego regularnym stosowaniu stan skóry dłoni poprawił się. Zaprzestałam sięgania po inne, po wiem, że ten zrobi z moją skórą co powinien.





3. Maść cynkowa

Sądzę, że znają ją wszyscy, a większość na pewno borykający się z problemami trądzikowymi. Leczy ona stany zapalne skóry trądzikowej. Ma działanie wysuszające, przeciwzapalne oraz ściągające. W moim domu jest odkąd pamiętam. Stosuję ją punktowo na wyprysk. Zazwyczaj robię to na noc, ponieważ ma ciężką białą konsystencję i nie nadaje się pod makijaż, chyba, że nigdzie nie wychodzę to smaruje i chodzę po domu. Umywa się przy wszystkich preparatach punktowych drogeryjnych jakie stosowałam do tej pory. Pasta sprawia, że przez noc pryszcz się wysuszy i rano jest mniej widoczny.




4. Mediderm

Odkrycie mojej mamy. Kolejne!
Stworzony dla skóry atopowej, ale nie oznacza to, że nie mogę go stosować przy moich suchych rękach. Ma delikatną i lekką konsystencję. Skóra po jego zastosowaniu jest miękka i elastyczna. Skóra nie jest tłusta. Ma też właściwości kojące. Często po sprzątaniu moja skóra dłoni jest sucha, podrażniona, swędzi i piecze. Mediderm świetnie ją łagodzi i koi, tworząc na skórze warstwę ochronną.





5. Maść ochronna z witaminą A

 Świetnie działa na przesuszone policzki. U mnie wystarczy jedna warstwa maści a skóra jest już bardziej odżywiona. Skóra po pierwszym posmarowaniu jest bardziej promienna. Maść jest tłusta i ciężka, dlatego świetnie sprawdza się na zimowe wyjścia na śnieg. Świetnie chroni skórę przed niską temperaturą. Nadaje się też przy przesuszonych łokciach, kolanach no i oczywiście jako krem do rąk. Znam osoby stosujące ją jako maseczkę na noc. Ma ona ciężką konsystencję i może zapychać, a więc należy uważać. Za niecałe 5zł można mieć świetny kosmetyk na wiele problemów skórnych. Na prawdę warto ją mieć w kosmetyczce. Jest lepsza od wielu drogeryjnych kosmetyków.






A Wy macie swoje apteczne odkrycia? :)

poniedziałek, 21 listopada 2016

Pharmaceris T, krem z 5% kwasem migdałowym na noc, I stopień złuszczania,

Witajcie!

Jesień to idealny czas na używanie kosmetyków z kwasami. Słońce charakteryzuje się mniejszym promieniowaniem UV. A słońce nie jest przyjacielem kwasów, ponieważ są fotouczulające. Po ekspozycji na słońce mogą wystąpić przebarwienia. Kosmetyków z kwasami stosuje się w celu złuszczenia naskórka. Daje skórze efekt świeżości. Kwasy również delikatnie wygładzają zmarszczki. Już od pewnego czasu kwasy występują nie tylko w salonach kosmetycznych, ale również w kremach.
Kwasy również ma świetne zastosowanie w walce z trądzikiem. Ja po namowom koleżanki, która chwaliła krem Pharmaceris T, krem z 5% kwasem migdałowym na noc postanowiłam spróbować.





Po pierwszym zastosowaniu szczerze to zraziłam się... wysypało mnie jeszcze bardziej. Przestałam go używa. Może za bardzo wysuszył moją skórę os wewnątrz. Zaczęłam ją nawilżać.
Po około roku przypomniałam sobie o nim, a mój trądzik nadal jest. Na czole drobne krosteczki, które nie da się wycisnąć. Wyglądają jak wysypka. Żadne specyfiki też nie poradziły sobie, wiec postanowiłam dać mu drugą szansę :) Po pierwszym użyciu po długim czasie byłam miło zaskoczona. Krosteczki zrobiły się suche, a skóra na buzi była lekko rozjaśniona. Po kilku dniach stosowania go krosteczki zeszły. Na reszcie twarzy już nie działał jak na początku ale od czasu do czasu zastosowałam go na całą powierzchnię twarzy. Gdy krostki zeszły zaczęłam nawilżać skórę bo lekko wysuszył ją. A na czole, czyli tam gdzie stosowałam go najczęściej zaczęła się łuszczyć. Nawilżałam ją balsamem Cethapil by doprowadzić do normalnego stanu. a teraz gdy moja skóra wygląda o wiele lepkiej używam kremu co kilka dni. Na przemian z kremami nawilżającymi: Aloes ze Skin79 oraz krem nawilżający z Resibo.
Po długim czasie stosowania mogę stwierdzić, że moja skóra bardzo dużo zyskała.
Oprócz tego, że wiele niedoskonałości znikło, strefa T już nie wydziela tak dużej ilości sebum jak kiedyś. Zawsze rano budziłam się z tłustym czołem, teraz już tego nie ma.



Krem znajduje się w opakowaniu z pompką. Jak już kiedyś wspominała kilkakrotnie. Bardzo lubię tego typu opakowania ze względu na higienę. Krem mieści 50 ml. produktu. Jego konsystencja jest gęsta i lepka. Jest dość lekki i dobrze rozprowadza się na skórze. Po chwili nie ma go na skórze, szybko się wchłania. Krem jest łatwodostępny. Można go zakupić w aptekach, ja kupiłam go w Superpharm. Jego cena wacha się w granicach: 30-35zł.







Pozdrawiam!
:***

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Porównanie płynów micelarnych. Płyn micelarny 3w1 dla skóry wrażliwej vs. Garnier Skin Naturals Płyn Micelarny z Olejkiem arganowym do demakijażu wodoodpornego


Cześć dziewczyny! :)




Już od dłuższego czasu do zmywania makijażu używałam płynu micelarnego z Garniera. Dla mnie sprawdza się on idealnie. Będąc w drogerii zauważyłam na półce nowość – Garnier Skin Naturals Płyn Micelarny z Olejkiem arganowym do demakijażu wodoodpornego.  Gdyby nie to, że niedawno kupiłam różowy płyn pewnie bym go wzięła. Niestety, cały czas chodził mi po głowie. Musiałam go wypróbować. Byłam przekonana, że będzie tak dobry jak ten różowy. Po pewnym czasie kupiłam go bez zastanowienia, pomimo tego, że miałam jeszcze zapas tego wcześniejszego.
Muszę przyznać, że obydwa płyny są bardzo wydajne. Do zmycia makijażu wystarczą 2 waciki. Świetnie radzi sobie z wodoodpornymi  kosmetykami  bez większego tarcia przy zmywaniu. Po zmyciu moja twarz jest czysta, bez podrażnień, nie ma zaczerwień. Płyn nie wysuszył mojej skóry. Ten płyn nie ma żadnego zapachu. Kupiłam go w promocji za ok.12zł, ale bywa ona droższy. Tak jak już mówiłam, jest to najlepszy micel jaki do tej pory miałam. Ten produkt jest świetnym przykładem, że za nieduże pieniądze można mieć coś dobrej jakości.



Popatrzmy na moją nowość. To co odróżnia go od wcześniejszego to zapach.  Zapach jest delikatny i przyjemny, natomiast to nie jest najważniejsze. Dla mnie działanie kosmetyku jest sprawą pierwszorzędną. I do tego nie mam żadnych zastrzeżeń. Działa równie dobrze jak jego poprzednik do skóry wrażliwej. Następną rzeczą, która odróżnia te dwa płyny jest to, że po użyciu  płynu micelarnego z olejkiem arganowym  tłusty film na skórze pozostaje tłusty film. I tu się trochę zawiodłam, bo na opakowaniu jest napisane „nie pozostawia tłustej warstwy”. Skóra nie jest bardzo tłusta i lepka. Natomiast ja nie przepadam gdy kosmetyk pozostawia tłustą warstwę na skórze… Ale to tylko moje upodobanie. Jest to produkt z olejkiem więc nie powinno mnie to dziwić. Ja zawsze przemywałam twarz tonikiem i już nie było problemu.
Następną rzeczą jaka mi się nie spodobała – przy zmywaniu oczu produkt wszedł mi do oczu. Oczy zaczęły mnie piec i musiałam przemyć je wodą. Mojej siostrze też się tak stało. Być może to przez jakiś inny składnik. Sama nie wiem. A za płyn z olejkiem arganowym zapłaciłam około 17 zł.




Skład dla ciekawskich:

Płyn micelarny 3w1Aqua, Hexylene Glycol, Glycerin, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium EDTA, Poloxamer 184, Polyaminopropyl Biguanide


Płyn micelarny z olejkiem arganowym: Aqua/Water, Cyclopentasiloxane, Isohexadecane, Argania Spinosa Oil/Argania Spinosa Kernel Oil, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, CI 60725/Violet 2, Decyl Glucoside, Dipotassium Phosphate, Disodium EDTA, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Ethylhexyl Salicylate, Geraniol, Haematococcus Pluvialis/ Haematococcus Pluvialis Extract, Hexylene Glycol, Limonene, Linalool, Pentaerythrityl Tetra- Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Polyaminopropyl Biguanide, Potassium Phosphate, Sodium Chloride, Parfum/Fragrance (F.I.L. B176670/1).

Obydwa płyny są bardzo dobrej jakości. Można je dostać w większości drogerii. Ja następnym razem sięgnę po moją różową wersję. Nie znaczy to, że micel z olejkiem jest zły, tylko różowa wersja bardziej mnie przekonuje do siebie.


A Wy próbowałyście już nowego płynu od Garniera z olejkiem? I jaka jest Wasza opinia?

Pozdrawiam,

Ola :**

wtorek, 2 sierpnia 2016

Organic Therapy, Pianka do mycia twarzy z wyciągiem z arcydzięgla

Cześć wszystkim!

Zawsze do oczyszczania twarzy używałam kosmetyku w  formie żelu. Postanowiłam wypróbować czegoś nowego. Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad zakupem pianek do twarzy z naturalnym składem. Po dłuższym zapoznaniu się ze składami wybranych pianek oraz opiniami o nich, wybrałam piankę do mycia twarzy z arcydzięgla firmy Organic Therapy.
Kosmetyk nie zawiera:, parabenów, glikoli,syntetycznych barwników, ftalanów, silikonów, SLS i SLES.






Głownymi składnikami specyfiku są:
- arcydzięgiel litwor (Organic Angelica Archangelica Extract), który ma na celu zmiękczyć i ochronić skórę przed wolnymi rodnikami i negatywnymi czynnikami środowiskowymi, wspomaga podtrzymać właściwy poziom wilgotności na poziomie komórki, ma działanie antyseptyczne
- organiczny olej z wiesiołka (Organic Oenothera Bieniss Oil), normalizuje przemianę komórkową i pracę gruczołów łojowych oraz wilgotność, przywraca elastyczność skóry. Przeznaczony jest do skóry skłonnej do przedwczesnego marszczenia, podrażnień i przebarwień,
-  magnolia (Magnolia Acuminata Bark Extract) – ma działanie tonizująco - łagodzące,
- lilia biała (Lilium Candidum Flower Extract) – zapobiega powstawaniu zmarszczek i fotostarzeniu się skóry.


Skład: 

Aqua with infusions of: Organic Angelica Archangelica Extract, Organic Oenothera Bieniss Oil, Magnolia Acuminata Bark Extract, Lilium Candidum Flower Extract, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Decyl Glucoside, Coco-Glucoside, Glyceryl oleate, Parfum, Sodium Benzoate, Potasium Sorbate, Citric Acid


Pianka zamieszczona jest w plastikowym nie do końca przezroczystym opakowaniu typu air less. Pompka działa bez problemu. Biała pianka ma bardzo przyjemny, delikatny, owocowo-kwiatowy zapach.


Działanie: 

Piankę stosowałam po wcześniejszym zmyciu makijażu płynem micelarnym.  A pianką doczyszczam resztki zanieczyszczeń. I powiem Wam, że świetnie sobie z nimi radzi. Niestety bez wcześniejszego zastosowania płynu micelarnego pianka nie dałaby sobie rady z makijażem.  Moja skóra po jej zastosowaniu jest odświeżona, nie jest ściągnięta. Po zmyciu pianki wodą i jej wysuszeniu cera jest gładka, zmatowiona. Polecam tą piankę wszystkim, którzy poszukują produktu, który delikatnie oczyści ich skórę twarzy.

Pozdrawiam! :***