Cześć wszystkim!
O
właściwościach aloesu od dawna słyszałam same dobre rzeczy. Stosowany jest nie
tylko na skórę twarzy, ale i na całe ciało oraz włosy. Posiada właściwości
nawilżające, przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przez co sprawdza
się przy skórze trądzikowej.
Pomyślałam,
że przy mojej skórze problematycznej mógłby się sprawdzić. Postanowiłam kupić w
sklepie internetowym Aloe Aqua Soothing Gel 99% firmy Skin79.
Żel
zamknięty jest w jaskrawym, półprzeźroczystym pudełku o pojemności 300g. Żel ma
rzadką konsystencję. Jest przeźroczysty. Ma delikatny, świeży zapach.
Ja
najczęściej stosowałam go do twarzy na noc lub w ciągu dnia. Świetnie sprawdza
się po wcześniejszym zastosowaniu peelingu, a następnie nakładając żel. Moja
skóra wpijała żel. Na noc lubię dołożyć drugą warstwę. Skóra po jego
nałożeniu jest świetnie nawilżona, schłodzona. W dotyku wydaje się taka zimna Na
drugi dzień moja skóra wydaje się uspokojona. Przeważnie moja skóra na brodzie
oraz przy płatkach nosa jest zaczerwieniona, a tym razem nic takiego nie było.
Nawet zaskórniki wydają się mniejsze. Stosując go już dłuższy czas widzę,
że jest on idealny dla mojej cery, a ciężko coś takiego znaleźć dla
mnie, żeby jej nie zapychał mojej cery. Z czystym sercem mogę stwierdzić, że
ten żel jest moim wielkim odkryciem.
Żel
zdarzało mi się zastosować na włosy przed myciem zamiast olejowania. Można go
również zastosować jako serum na końce, tylko trzeba uważać, żeby nie nałożyć
za dużo, bo może skleić włosy.
Jest
to bardzo uniwersalny kosmetyk. Można polecić go praktycznie każdej cerze.
Można zastosować go do skóry twarzy, ciała jak i włosów. Dla mnie stał się
niezastąpionym kosmetykiem.
Kto
jeszcze nie spróbował, polecam, naprawdę warto!
A
Wy lubicie kosmetyki azjatyckie? Używacie? Jakie najbardziej przypadły Wam do
gustu?
Pozdrawiam
:*
Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz