czwartek, 28 lipca 2016

Lekki krem brzozowy, Sylveco

Po miłym zaskoczeniu po zastosowaniu kremu pod oczy Sylveco postanowiłam sięgnąć po kolejny specyfik tej firmy. Nowy, lekki krem brzozowy to kolejny strzał w dziesiątkę. Opakowanie jest typowe dla firmy Sylveco.  Krem zamieszczony jest w opakowaniu typu air less o  pojemności 50 ml. Jak już wspominałam we wcześniejszej recenzji, to są same plusy tego typu opakowania. Produkt nie utlenia się. A całe opakowanie schowane jest do tekturowego pudełeczka.





Sami zobaczcie co producent pisze o tym specyfiku:
Ekstrakt z kory brzozy pobudza syntezę włókien sprężystych w naszej skórze, ksylitol natomiast utrzymuje w niej odpowiedni poziom stężenia kwasu hialuronowego, wiążącego wodę i pobudzającego wzrost nowych komórek. W lekkim kremie brzozowym to wyjątkowe połączenie składników o działaniu silnie nawilżającym i ujędrniającym sprawi, że skóra przesuszona, odwodniona, czy zmęczona odzyska miękkość i gładkość.

Hypoalergiczny lekki krem brzozowy jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery wymagającej regeneracji.
Zawiera ekstrakt z kory brzozy, który dzięki właściwości pobudzania syntezy kolagenu i elastyny, zwiększa sprężystość skóry i skutecznie opóźnia procesy starzenia. W kremie zastosowano połączenie ekstraktu z aloesu oraz ksylitol
o działaniu wybitnie nawilżającym i zmiękczającym. Naturalne oleje roślinne i masło karite odbudowują warstwę wodno-lipidową i w połączeniu z alantoiną zapewniają skórze szybkie ukojenie. Dodatek witaminy E zabezpiecza ją przed negatywnym wpływem środowiska. Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, zawierający saponiny, ułatwia wnikanie składników aktywnych głębiej do skóry. Krem może być stosowany pod makijaż oraz na okolice przemęczonych oczu.

WSKAZANIA: do pielęgnacji skóry odwodnionej, przesuszonej, zmęczonej, narażonej na działanie czynników szkodliwych (słońce, dym tytoniowy).
Na noc lub w okresie zimowym, w celu pewniejszej ochrony i szybkiej regeneracji, dobrze jest stosować również krem brzozowy z betuliną."



Po krem sięgnęłam po porodzie. Moja cera była wtedy sucha, co rzadko jej się zdarza oraz bardziej wiotka i odwodniona. Krem stosowałam na noc, czasami na dzień. Świetnie nadaje pod makijaż. Ma gęstą konsystęcje. Po nałożeniu tworzy matującą powłokę, nie jest tłusty, dlatego w sam raz sprawdzał się jako baza pod makijaż. Po nim skóra jest miękka i odżywiona. Mam cerę z tendencją do trądziku, a po nim zauważyłam, że zmiany uspokoiły się. Muszę stwierdzić, że krem spełnił moje wymagania. Poprawił kondycję mojej skóry. Sądzę, że na długo nie rozstanę się z nim! 

A krem zakupiłam w sklepie internetowym za niecałe 30 zł.

poniedziałek, 25 lipca 2016

Bioliq Dermo, Krem na trądzik regenerujący na noc

Cześć!

Ten post został zainspirowany przez moją znajomą. Można stwierdzić, że będzie ona współautorką tej recenzji. Gdy ostatnio byłam u niej w domu pochwaliła mi się ostatnio kupionym kosmetykiem.
Był to krem na trądzik regenerujący na noc firmy Bioliq.




Już wcześniej słyszałam o nim w reklamach, natomiast one same nie przekonywały mnie do jego zakupu. Moja dobra znajoma bardzo go chwaliła i namawiała żebym sama spróbowała jak będzie działać na mojej skórze. Przy najbliższej okazji, gdy byłam w drogerii skusiłam się do jego  zakupu a nie kosztuje on fortuny, więc nie  miałam dużo do stracenia :)



Głównym składnikiem kremu jest ekstrakt z białej herbaty. Hamuje nadmierne gromadzenie się złuszczanego naskórka i dzięki temu zapobiega przed powstawaniem zaskórników. Ma on działanie łagodzące i kojące, przez to poprawia stan skóry. Kwas oleanowy oraz żel osmotyczny, który znajduje się w składzie kremu ma działanie normalizujące dla gruczołów łojowych oraz działa antybakteryjnie. Ponadto krem działa regenerująco na skórę, przeciwdziała powstawaniu nowym zmianom trądzikowym oraz przyspiesza redukcję niedoskonałości. Producent obiecuje Nam, że będziemy się budzić o poranku z wypoczętą i odżywioną cerą. 




A jak krem zadziałał na mnie?

Aplikując krem na skórę miałam na skórze kilka niedoskonałości. Stosując go przez kilka dni, moja skóra wyciszyła się. Wypryski, które miałam wcześniej wysuszyły się i nie było po nich śladu. Byłam lekko zdziwiona, że po tak krótkim czasie ten krem zrobił tak wiele. Rano faktycznie skóra wydawała się 'uspokojona', bez zaczerwień. Minusem jest to, że krem lekko wysuszył mi skórę. Dlatego proponuję stosować go z przerwami. Ja przez tydzień stosowałam go na noc, a przez kolejny tydzień nawilżałam skórę. I tak na przemian. Niestety moje zaskórniki nie zniknęły, ale wysuszyły się i lekko wygładziły.

Z czystym sercem mogę go polecić wszystkim posiadaczkom cer z problemami trądzikowymi. Cieszę się, że dałam się namówić na ten krem, bo jest on dla mnie strzałem w dziesiątkę. Będę do niego wracać, gdy tylko moja cera zacznie szwankować.

Pozdrawiam :*

wtorek, 19 lipca 2016

Łagodzący krem pod oczy, Sylveco

Cześć dziewczyny!





Na ten krem pod oczy natchnęłam się w sklepie internetowym. To co skusiło mnie do jego zakupu to jego naturalny skład oraz proste opakowanie.

Krem mieści się w opakowaniu typu air less o pojemności 30ml. To już plus dla niego. Nie wkładamy paluchów kilkakrotnie do kremu, tylko wyciskamy pompką potrzebną nam ilość preparatu. Produkt dzięki temu nie utlenia się oraz chroni zawarte w preparacie składniki odżywcze i witaminy przed rozpadem w wyniku kontaktu z powietrzem. Pompka działa bez problemu, natomiast trzeba uważać, aby nie wycisnąć zbyt dużej ilości kremu. Według mnie jedna pompka to zbyt dużo do zużycia jak na jeden raz. Buteleczkę otwieramy i zamykamy poprzez przeźroczystą pokrywką. Całe to opakowanie umieszczone jest w pudełeczku.




Konsystencja kremu jest dość wodnista, dzięki temu krem świetnie się rozprowadza. Jest on lekki, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, przez to nadaje się świetnie pod makijaż. Jest bezzapachowy.

Jeśli chodzi o działanie kremu to jestem bardzo zadowolona. Preparat stosuje na dzień i na noc. Na noc nakładam grubszą warstwę tak jak zaleca producent. Moja skóra praktycznie wpija krem i dlatego nie żałuje go przy nakładaniu. Na drugi dzień po zastosowaniu kremu od razu zauważyłam, że moja skóra jest bardziej nawilżona. Spowodował, że skóra pod oczami stała się bardziej napięta, a drobne zmarszczki wyrównały się. Może brzmi to zbyt pięknie, ale naprawdę tak było. Cieszę się, że dzięki niemu moja skóra stała się bardziej odżywiona, a jednocześnie bez żadnych podrażnień.

Za owy krem zapłaciłam około 26 zł. Jest to niewiele jak za 30 ml kremu. I szczerze powiedziawszy jest to naprawdę duża ilość by zużyć w ciągu 6 miesięcy, bo tak zaleca producent. A krem jest bardzo wydajny. Krem spełnił moje oczekiwania w pełni. Polecam wszystkim, którzy go jeszcze nie mieli lub zastanawiają się nad jego zakupem, bo naprawdę warto!

Dajcie znać co Wy używacie pod oczy :)

Buziaki

Ola :**