Po miłym zaskoczeniu po
zastosowaniu kremu pod oczy Sylveco postanowiłam sięgnąć po kolejny specyfik
tej firmy. Nowy, lekki krem brzozowy to kolejny strzał w dziesiątkę. Opakowanie
jest typowe dla firmy Sylveco. Krem
zamieszczony jest w opakowaniu typu air less o
pojemności 50 ml. Jak już wspominałam we wcześniejszej recenzji, to są same plusy tego typu opakowania. Produkt nie utlenia się. A całe opakowanie
schowane jest do tekturowego pudełeczka.
Sami zobaczcie co producent pisze
o tym specyfiku:
„Ekstrakt z kory
brzozy pobudza syntezę włókien sprężystych w naszej skórze, ksylitol natomiast
utrzymuje w niej odpowiedni poziom stężenia kwasu hialuronowego, wiążącego wodę
i pobudzającego wzrost nowych komórek. W lekkim kremie brzozowym to wyjątkowe
połączenie składników o działaniu silnie nawilżającym i ujędrniającym sprawi,
że skóra przesuszona, odwodniona, czy zmęczona odzyska miękkość i gładkość.
Hypoalergiczny lekki krem brzozowy jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery wymagającej regeneracji.
Zawiera ekstrakt z kory brzozy, który dzięki właściwości pobudzania syntezy kolagenu i elastyny, zwiększa sprężystość skóry i skutecznie opóźnia procesy starzenia. W kremie zastosowano połączenie ekstraktu z aloesu oraz ksylitol
o działaniu wybitnie nawilżającym i zmiękczającym. Naturalne oleje roślinne i masło karite odbudowują warstwę wodno-lipidową i w połączeniu z alantoiną zapewniają skórze szybkie ukojenie. Dodatek witaminy E zabezpiecza ją przed negatywnym wpływem środowiska. Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, zawierający saponiny, ułatwia wnikanie składników aktywnych głębiej do skóry. Krem może być stosowany pod makijaż oraz na okolice przemęczonych oczu.
Hypoalergiczny lekki krem brzozowy jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju cery wymagającej regeneracji.
Zawiera ekstrakt z kory brzozy, który dzięki właściwości pobudzania syntezy kolagenu i elastyny, zwiększa sprężystość skóry i skutecznie opóźnia procesy starzenia. W kremie zastosowano połączenie ekstraktu z aloesu oraz ksylitol
o działaniu wybitnie nawilżającym i zmiękczającym. Naturalne oleje roślinne i masło karite odbudowują warstwę wodno-lipidową i w połączeniu z alantoiną zapewniają skórze szybkie ukojenie. Dodatek witaminy E zabezpiecza ją przed negatywnym wpływem środowiska. Ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, zawierający saponiny, ułatwia wnikanie składników aktywnych głębiej do skóry. Krem może być stosowany pod makijaż oraz na okolice przemęczonych oczu.
WSKAZANIA: do pielęgnacji skóry odwodnionej, przesuszonej, zmęczonej, narażonej na działanie czynników szkodliwych (słońce, dym tytoniowy).
Na noc lub w
okresie zimowym, w celu pewniejszej ochrony i szybkiej regeneracji, dobrze jest
stosować również krem brzozowy z betuliną."
Po krem sięgnęłam po porodzie. Moja cera była wtedy sucha,
co rzadko jej się zdarza oraz bardziej wiotka i odwodniona. Krem stosowałam na
noc, czasami na dzień. Świetnie nadaje pod makijaż. Ma gęstą konsystęcje. Po nałożeniu tworzy matującą powłokę, nie jest
tłusty, dlatego w sam raz sprawdzał się jako baza pod makijaż. Po nim skóra
jest miękka i odżywiona. Mam cerę z tendencją do trądziku, a po nim zauważyłam,
że zmiany uspokoiły się. Muszę stwierdzić, że krem spełnił moje wymagania.
Poprawił kondycję mojej skóry. Sądzę, że na długo nie rozstanę się z nim!
A krem zakupiłam w sklepie internetowym za niecałe 30 zł.
Z przyjemnością testuję teraz kosmetyki Sylveco, ale tego kremu jeszcze nie znam. Chętnie wypróbuję, zwłaszcza jeśli daje matowy efekt na skórze i nadaje się pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chętnie wypróbowałabym ten krem, może niedługo się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę warto 😊
Usuń